Transkrypcja
I zauważyłem, że im więcej systematyzuje rzeczy w biznesie, tym łatwiej jest później te rzeczy monitorować i układać stwierdziłem w sumie, czemu by tego nie przetestować na życiu codziennym i jedną z rzeczy, którą tutaj widać, jest też pierścionek aura ring, który jest jednym z elementem tych składowych tego mierzenia, zanim w ogóle przejdziemy do tego, jak to wykorzystywać na stronie internetowej i w ogóle organizować tym tym tym tym systemem marketing, to zacznijmy od tego w ogóle jak ten system powstał i jak ty go możesz wykorzystywać u siebie, żeby. Upewnić się, że zmierzasz do celu i że po drodze nie rozpraszasz się na rzeczy, które niekoniecznie są dla ciebie ważne. Zastanówmy się, zanim zaczniemy, dlaczego warto to w ten sposób robić i dlaczego warto mierzyć rzeczy. Dochodzę do wniosku, że zazwyczaj to nie jest tak, że brakuje nam motywacji w dążeniu do celu. Moim zdaniem po prostu brakuje ci widoczności. My jako ludzie jesteśmy ultra słabi w zapamiętywaniu rzeczy, które się wydarzyły wstecz. Myślę, że przeszłość, którą postrzegamy. Która się wydarzyła, bardzo mocno się spłaszcza, dlatego też powiedzenie jesteś tak dobry jak Twój ostatni mecz funkcjonuje w w pizza, więc dlatego o tym wszystkim mówię, bo chciałbym, żebyś zobaczył, że tak naprawdę to dlaczego zarzucasz jakieś dążenie do czegoś wynika z tego, że brakuje ci świadomości tego, jak daleko dotarłeś, bo tego nie mierzysz. Ja Jestem zdania, że należy się zachwycać każdym, nawet najmniejszym, milimetrowym progresem, tak długo jak on jest ostatecznie dojście do celu. Kiedy już u niego będziesz, prawdopodobnie będzie dla ciebie czymś totalnie prozaicznym. Moim zdaniem warto jest na to tak spojrzeć, odczarować sobie praktycznie to, do czego zmierzasz od razu po to, żebyś widział, że no, to i tak jest Wszystko. Wynikiem pracy systematycznych postępów i progres owania milimetr po milimetrze do przodu w dążeniu do tego celu, korzystając też z tego systemu, będziesz w stanie zobaczyć sobie, w których momentach, podążając swoją ścieżką do celu. Trafiałeś na jakieś kluczowe sytuacje, które pozwoliły ci ten twój postęp jakoś znacząco przyspieszyć? Zobaczysz też momenty, w których Twoja praca oddziaływała jako procent składany na ten twój wynik docelowy i będziesz w stanie odtworzyć wstecznie podobne sytuacje, tak, żeby doprowadzać do nich później, więc tyle słowem wprowadzenia, bo mam nadzieję, że udało mi się trochę ciebie zainteresować tym tematem. Zaraz pokażę ci w praktyce, jak to wykorzystywać i postaram się też ci zademonstrować to na komputerze. Jaki żart można do tego zapięć, żeby to po prostu ci działało? Wydaje mi się, że z punktu widzenia taktycznego to co ci chce wytłumaczyć, to najpierw właściwie ten system, który mi, w którym się będziemy posługiwać, a dopiero za chwilę, to w jaki sposób go wykorzystasz, żeby ten cel, który sobie ustalisz osiągnąć? Ja myślę, że warto zacząć od takiej rzeczy, która chyba zajęła mi o wiele za długo. Przede wszystkim zdefiniowanie tych Ki, zdefiniowanie wskaźników, którymi się będziemy posługiwać do tego, żeby mierzyć na porządku dziennym. To co robimy i zawsze wydawało mi się cholera, że tych Ki ów tych liczb tych metryk, tych wskaźników, które muszę śledzić, powinno być mnóstwo, aż nie dotarłem takiej książki, która się nazywa. Traction to chyba był Ginow wittman, gdzie przedstawili koncert z cardio, czyli takiej tabelki z liczbami kluczowymi wskaźnikami twojego biznesu, które pomagają ci mierzyć na porządku tygodniowym i dziennym. To co robisz zawsze wydawało mi się, że właśnie nadmiar danych to jest dobra rzecz i im więcej danych, tym lepiej. A okazuje się, że wręcz przeciwnie, jeżeli skupisz się na tych właściwych liczbach, to pozostałe, na których ci zależy, powinny niejako trochę z nich wynikać i dlatego o tym mówię, bo zazwyczaj wydawało mi się, że właśnie to musi być jakiś cholernie trudne, że muszę mierzyć. To nie wiem częstotliwością co do sekundy, albo na przykład, że muszę tych liczb mieć super dużo, albo że powinienem perfekcyjnie wiedzieć na każdym etapie, co się wydarza i tak nie działamy jako ludzie znaczy taki jest generalnie mój wniosek, że im więcej tych danych tym trudniej podjąć decyzję, więc czasami warto się skupić tylko na tych kluczowych w w.
Biznesie to się robi o tyle trudne, że tam czasami trzeba po prostu mierzyć wiele rzeczy. Czasami zastanawiasz się, nad nie wiem, obszarami marketingu, sprzedaży, działania produkcji jakiegoś elbing twojego teamu i tak dalej i tam tych liczb jest mnóstwo na każdym z tych sekcji może przypadać ich nie wiem od 5 do 10 naprawdę zbyt wiele jest do mierzenia i opowiadam o tym wszystkim dlatego że dochodzę do wniosku, że tych liczb tak naprawdę nie powinno być wiele po to, żeby ten system mógł działać. Warto też sobie uświadomić o tym, że rodzaje tych wskaźników mogą być różne. Zauważyłem, że niezbędny do mierzenia wzrostu jakkolwiek prozaicznie by to nie brzmiało, jest wskaźnik, który monitoruje kumulowanie czegoś, czyli jeżeli chcesz, żeby twój stan konta rosną, to musisz mierzyć, jak się liczba złotówek na tym koncie kumuluje tak, żebyś był w stanie sobie wyznaczyć wykres, który ci pokażę twoją drogę od zera do na przykład 100000, do których zmierzasz. Czy jeżeli na przykład zależy ci na tym, żeby wizyt na Twojej stronie był internetowej było więcej, to znowu najlepiej. Żebyś widział wskaźnik, jak się ilość tych wizyt kumuluje na przestrzeni czasu 2 rzeczą, którą jeszcze tutaj warto rozważyć, jest systematyka. No bo jeżeli ustaliliśmy już sobie, jakie mamy wskaźniki, za chwilę będziemy definiować cel. To teraz jeszcze też warto mieć na uwadze to w jaki sposób, jak z jaką częstotliwością, gdzie o której i kiedy będziemy te nasze rzeczy mierzyć. I ważne jest, żeby ten nasz dzienny, systematyczny przegląd tej naszej liczby. Uskuteczniać tak długo, jak dążymy do tego celu, który sobie wyznaczyliśmy, mamy takie 2 sposoby na to jeden to jest właśnie to nasze notowanie tej liczby w trybie dziennym 2 to takie cotygodniowe przeglądanie tego jak te liczby zanotowane przez ostatni tydzień nam się sprowadzają do takiego podsumowania cotygodniowego. Dzięki takiemu podejściu, w którym z jednej strony codziennie sobie pracujesz nad tym, żeby zanotować tą liczbę, na której ci zależy. A raz na tydzień dokonujesz takiej refleksji nad tym, co poszło dobrze i co byś chciał poprawić w nadchodzącym tygodniu doprowadzasz do sytuacji, że takie chaotyczne pracowanie nad czymś, co sobie ustaliłeś i nad dążeniem do tego celu, na którym ci zależy, zamienia się w systemowe i teraz inne podejście, które działa trochę mechanicznie na twoją korz.