Transkrypcja
Taką jedną najważniejszą wskazówką, którą dałbym mu już wtedy, to to, że utrzymanie odbiorcy na takim landing page nie zależy od pięknego opowiadania o tym, co my tak właściwie chcemy mu zaproponować i wychwalania pod niebiosa naszej oferty. A zależy od tego, jak dużą wartość merytoryczną i jak bardzo precyzyjny.
Jest komunikat, który na tym landing page u odbiorcy przedstawiamy. W dzisiejszym filmie porozmawiamy sobie o tym, jak poukładać, zorganizować i wdrożyć landing page’a, który pomoże Twojej firmie konwertować z Internetu do potencjalnych kontaktów, a docelowo przekształcać ich w klientów. To co tutaj jest mega istotne, żeby to zrozumieć na samym początku, żeby cały ten film docelowo miał dla Ciebie sens to to, że.
Robimy tego naszego landing page’a dla konkretnej osoby, która ma konkretny problem. Dokonujemy jako takiej transakcji niepisanej umowy, gdzie nasz potencjalny klient, w pierwszej kolejności odwiedzający oferuje nam swoją uwagę, a my oferujemy mu jakiś rodzaj wartości. Ważne jest, żeby zrozumieć w tej pierwszej kolejności, że ta wartość może być albo rodzajem rozrywki, albo rodzajem edukacji.
Landing page, który będzie tylko opowiadał o tym, że jesteśmy najlepsi na świecie i mamy najfajniejszy produkt, nie spełni swojego działania tak bardzo jak landing page, w którym będziemy edukować naszego potencjalnego klienta na temat problemów i wyzwań, z którymi się boryka, więc miejmy to na uwadze.
Zanim przejdziemy dalej, ważne jest, żeby podejść do budowy tego naszego landing page’a w sposób przemyślany, bo będzie miał on szalenie istotny wpływ na to. Czy nasz potencjalny klient przejdzie dalej w lejku marketingowym do kolejnego etapu, gdzie będzie miał szansę w ogóle z nami porozmawiać. Jeżeli inwestujemy pieniądze, czas i wysiłki w tworzenie reklamy czy wartościowych treści, które do tego landing page’a później docelowo przekieruje, to nie zmarnujmy tego potencjału w zbudowaniu landing page’a, który po prostu będzie wartościowy dla tego naszego klienta.
Jeżeli chcielibyśmy tak w bardzo merytoryczny sposób. Podejście do organizacji tego landing page’a, to dobrym sposobem na to, żeby złapać w jakieś ramy nasz biznes. Jest wykorzystywanie canvas ów, które oferuje firma strategii Kanwa. To takie płótna, plansze czy cyfrowe wirtualne przestrzenie, na których możemy sobie przyklejać karteczki i analizować naszą firmę.
Żeby dobrze zrozumieć canvas i czy w ogóle te narzędzia jaki oferuje Strategic. Odsyłam do nich. Canvas jak Biznes Model Canvas Value Propozycje Canvas czy baner Persona przydadzą nam się tutaj do tego, żeby zrozumieć do kogo i co właściwie my tym landing page chcemy mówić. Także w pierwszej kolejności, korzystając z Business Model Canvas możemy.
Złapać w ramy wszystko to, co my robimy w naszej firmie. A później korzystając z wagi propozycji Canvas możemy zmapować to, jakie wartości do jakich segmentów proponujemy. A jeżeli już wiemy jakie wartości, do jakich segmentów rynku proponujemy, to możemy próbować zastanowić się. Jak w ramach tych segmentów znaleźć bajer persony, które będziemy naszą wartością zachęcać do rozmowy.
I to jest bardzo skrótowe podejście do tego zagadnienia. To, co tutaj chcę, żebyś wiedział, to to, że nie jesteśmy w stanie robić dobrego landing page’a bez wiedzy o tym, komu i jaki problem rozwiązujemy, jakie wyzwania na procesie zakupowym on chce rozwiązywać i w jakim segmencie oraz. W jakiej branży działa landing page.
Żeby go sobie tak łatwo wyobrazić, to taki pasek od góry do dołu, zawierający różne sekcje, począwszy od sekcji nagłówkowe, poprzez sekcje budowanie autorytetu do sekcji case studies, przez sekcje, utożsamiania się z personą, komunikowania korzyści i tak dalej, i tak dalej. Omawiamy krok po kroku różne obszary.
Odpowiadając na naturalne pytania, które zadaje sobie w głowie nasza persona, jednocześnie rozbijając obiekcje, które ma przed potencjalnym kontaktem z nami. Przyjmijmy taką sytuację, że nasz bajer personą jest. Inżynier procesu albo kontroler jakości w firmie produkcyjnej Automotive i pomagamy mu eliminować błędy kontroli jakości wynikające z czynnika ludzkiego na produkcji.
Wiedząc dokładnie, jaka jest ta persona i co my mu chcemy właściwie zaproponować, jesteśmy w ramach tych sekcji w stanie mu dostarczyć wartościowe informacje, które będą go interesowały. Teraz kolejno przykładowa sekcja nagłówka. Jeżeli wiemy dokładnie jaki problem on posiada, to możemy powiedzieć mu wprost Słuchaj, pomożemy Ci eliminować błędy wynikające z czynnika ludzkiego na kontroli jakości.
Mówimy do niego ludzkim językiem i mówimy do niego w normalny. Nie sprzedażowy sposób na temat tego, co pomożemy mu za problem eliminować w następnej kolejności. Zaraz po tym, jak powiedzieliśmy mu o tym, jak my mu pomożemy. Możemy umieścić kilka logo firm, którym już pomogliśmy, po to, żeby obniżyć naturalnie nasz ludzki sceptycyzm, który powodowany jest tym, że dajemy obietnicę, którą się kwestionuje.
Następnej kolejności. Zaraz pod tymi logami możemy umieścić np. dwie czy trzy historie sukcesu zrealizowane z poprzednimi klientami, które już pomogliśmy to zrealizować. Analogiczny do sytuacji, w której może znajdować się nasz inżynier kontroli jakości. Możemy pokazać, jak zrobiliśmy to w firmie automotive.
Możemy pokazać jak pomogliśmy to zrealizować w firmie. W branży meblarskiej możemy pokazać jeszcze inną branżę. Ważne, żeby te casy dotyczyły sytuacji CASY, czyli studia przypadku dotyczyły sytuacji, o której mówimy w naszym nagłówku. Tym sposobem cały czas utrzymujemy kontekst sytuacji, kiedy już trochę się uwiarygodnia i sceptycyzm naszego odwiedzającego nieco opadł.
Możemy pokazać dwa słowa na temat tego, jak doszliśmy do okoliczności, w których jesteśmy obecnie. Jako firma możemy odkryć karty. Nikt nie oczekuje od nas, że będziemy alfą i omegą i że będziemy udawać, że mamy miliony takich samych wdrożeń. Jeżeli udało nam się to zrobić dla klienta raz czy dwa czy trzy razy wcześniej, to prawdopodobnie danego klienta, który resetuje naszą firmę.
To już wystarczająco duży autorytet, żeby nam zaufali, żeby z nami podziałać. Więc nawet jeżeli pokażemy, że realizujemy to wyzwanie dla naszych klientów od roku i udało nam się już zrealizować kilka fajnych wdrożeń, to cały czas będzie o wiele bardziej godne zaufania, autentyczne i ludzkie, niż przechwalanie się studiami przypadków, które w ogóle nie dotyczą np.
sytuacji, w której jest obecnie nasz odbiorca. Bardzo ważnym elementem takiego landing page. Po tym jak pokażemy Kathy, może trochę opowiemy o sobie. Jest część edukacyjna, w której możemy pokazać dokładnie jak jesteśmy w stanie przenieść naszego klienta z sytuacji, w której nie chce być, do sytuacji, w której chciałby się znajdować.
W miejscu, gdzie mamy edukację możemy w. Paru punktach np. 5 do 10. Opisać merytorykę, która stoi za tym, że jesteśmy w stanie neutralizować te negatywne skutki i dostarczać korzyści, jednocześnie pomagając naszemu klientowi z wyzwaniami, które przed nim stoją. W następnej kolejności, po tym, jak pokazaliśmy mu część edukacyjną, czyli jak w ogóle jest możliwe to, co realizujemy, możemy też opowiedzieć o korzyściach, które on.
Dzięki temu uzyska i fajnie, jeżeli te korzyści nie będą ogólne, jak podniesienie zadowolenia czy zyskanie na czasie czy wzrost przychodów, ale jeżeli będą bardzo precyzyjne i specyficzne dla jego sytuacji, niemalże uwzględniając. Precyzyjne słownictwo, którym on może się posługiwać. Jeżeli np. mamy do czynienia z kontrolerem jakości w automotive, a nasze rozwiązanie pomoże mu np.
utrzymać dobre relacje z partnerami w branży, a jednocześnie pozwoli mu uniknąć audytów klienta na jego produkcji, to są to rzeczy, które prawdopodobnie będą dla niego o wiele bardziej. Interesujące niż takie standardowe, powierzchowne korzyści. I teraz pojawia się obszar, który zazwyczaj wszyscy ściągają na samą górę, czyli cechy, produkty, usługi, oferta To jest coś.
Dopiero w ogóle docieramy w momencie, kiedy już powiedzieliśmy o wszystkich korzyściach i pokazaliśmy się na tyle autorytetem, żeby w ogóle ktokolwiek chciał poznać rozwiązanie, które mamy do zaoferowania. Tylko jesteśmy w stanie powiedzieć np. w jaki sposób my to robimy, czyli jakiego produktu używamy.
Jeżeli to jest np. konkretna kamera o nietypowej specyfikacji, bądź jakiś charakterystyczny czujnik lub serwer lub software, to tutaj jest miejsce na to, żeby o tym powiedzieć, ale nie wcześniej. Wehikuł, którym się posługujemy jest mniej ważny. Niż droga, którą pomagamy przejść naszemu potencjalnemu klientowi.
Dla niego ważniejszy będzie to, czy korzyść zyska, jak szybko uda mu się tam dotrzeć, czy na dowody słuszności. A w jaki sposób to zrobimy? Jest dopiero gdzieś tam na dalszym planie, więc dlatego też te produkty w ramach tego naszego landing page’a czy nasza oferta w ogóle, pojawiają się o wiele niżej i są trochę takim obszarem, który dopiero oferujemy.
Tym bardziej dociekliwym. I tutaj docieramy do elementu. Call to action, czyli sekcji, która jest najważniejszym elementem tego całego naszego landing page’a. Bo jeżeli użytkownik zdecydował się na niego wejść, skonsumował trochę treści, które tam umieściliśmy, to musi mieć jakąś kolejną akcję, do której chcemy go zachęcić.
I teraz, jeżeli spojrzymy na tego landing page’a i właściwie na tę sekcję, call to action możemy podzielić na dwa. Rozwiązania. Z jednej strony możemy dać coś o niskim progu wejścia, czyli np. zaoferować materiał do pobrania i wysłać go użytkownikowi mailem, który będzie rozwinięciem tych treści, które już mamy na naszym landing page i to będzie wymagało od nas dalszej komunikacji z tym potencjalnym klientem po to, żeby docelowo go zachęcić do rozmowy z nami np.
w postaci kolejki mailowej. Albo z drugiej strony możemy też bezpośrednio. Zaprosić go na konsultacje dotyczące rozwiązania, które oferujemy także w tym przypadku. Jeżeli właśnie oferowaliśmy narzędzie do kontroli jakości, to możemy zaproponować konsultację, na której zastanowimy się wspólnie, jak przygotować taki prototyp, który będzie działał u naszego klienta powiedział Clip.
Nowym elementem na naszym landing. Trochę jest elementem zaciągniętym z bitu SI. Jest taka sekcja gwarancji. To jest generalnie dobry patent na to, żeby odwrócić ryzyko polegające na akcji podejmowanej przy tym endingu, ale musi zostać wykorzystane w taki sposób, żeby nie budziło niepokoju po stronie naszego odbiorcy.
To, co może być gwarancją w takim landing page to np. zaoferowanie. Darmowego prototypu naszego rozwiązania w sytuacji, kiedy klient zdecyduje się np. na sfinansowanie pełnego projektu. Ostatnią kwestią, którą chcemy umieścić na takim landing page jest sekcja efektu, czyli najczęściej zadawanych pytań. To, co jest piękne w tej sekcji, efekt, co często jest bagatelizowane, to nie nawet to.
Jakie odpowiedzi w tym efekt udzielamy, a to jakie pytania umieszczamy w tym miejscu, pokazując naszemu potencjalnemu klientowi, że dobrze go rozumiemy. Przykładem takiego fajnego efektu alternatywnego do standardowego pytania na zasadzie jakie macie doświadczenie? Może być np. efekt, w którym napiszemy.
Coś w rodzaju jak wdrożenie Waszego narzędzia kontroli jakości wpłynie na KPI typu OTIS czy O. I w tym momencie pokazujemy nie tylko to, że rozumiemy takie wskaźniki jak One Time in Full. Czy overall equipment efektywne, z które mogą być istotne w produkcji. Tym sposobem pokazujemy mu, że może już ktoś nas o to wcześniej zapytał i że w ogóle rozmawiamy takim językiem jak on, co też jest bardzo fajnym elementem, uwiarygadnia naszą pozycję eksperta.
Tak skonstruowany landing page powinien powstać w pierwszej kolejności na desce, określany jako strumień świadomości dotyczący. Twojego potencjalnego klienta. Problemów, z którymi się boryka i korzyści, które mu dostarczasz. Nie oczekuj, że Twój grafik, programista czy copywriter dadzą sobie radę z wymyśleniem tych wszystkich niuansów dotyczących Twojego klienta samodzielnie.
Żeby oni mogli robić swoją robotę w najlepszy możliwy sposób, to musisz ich zasilić informacjami, które prawdopodobnie wiesz Ty wiedzą Twoi handlowcy. Albo w ogóle. Najpierw trzeba ustalić z Twoim istniejącym klientem czy zapytać się klientów, którzy do Ciebie przychodzą po to, żeby móc w ogóle to w sposób merytoryczny przygotować taki landing page.
Najlepiej, jeżeli będziesz miał przygotowany na white boardzie typu mirror scale i będziesz miał po przyklejane karteczki, które będą mówiły o informacjach, które mogą się tam znaleźć. Następnie. Taką architekturę z gotowymi elementami, sekcjami i merytorykę możesz przekazać wielu copywriter owi do tego, żeby opracował treść w bardziej przystępny sposób.
A następnie możesz ją przekazać do projektanta czy UX designera, który zrobi z tego ładny layout, który będzie się przyjemnie na komputerze czy na mobile przeglądała. A ostatecznie. Ten layout można przekazać do programisty, który to dla Ciebie koduje. Oczywiście na każdym z tych etapów możesz pokusić się o różnego rodzaju optymalizacje, jeżeli np.
nie chcesz korzystać z kopi. Możesz z handlowcami napisać tą treść samodzielnie tak długo jak będziesz kierował się tymi zasadami, o których rozmawialiśmy przed chwilą. Ta treść powinna trafiać do Twojego odbiorcy. Bez pięknych ozdobników. Jeżeli nie chcesz albo nie możesz pozwolić sobie na korzystanie z usług programisty, możesz korzystać z takich narzędzi jak landing page, które pozwolą Ci to wyklikać czy Click fans, które pozwolą Ci takie coś zrobić bez użycia kodu i korzystając z gotowych szablonów, gdzie możesz po prostu tą treść umieścić samodzielnie.
Albo możesz też skorzystać z WordPressa i wykorzystać gotowy szablon jak Ada, który pozwoli Ci. Te rzeczy w sposób wizualny zorganizować na tej stronie, tak, żeby były łatwe w konsumpcji. To, o czym wspomniałem już na samym początku, cały czas jest aktualne, więc nie oczekuj od tego landing page’a, że od razu będzie idealny.
Najważniejsze to to, że możesz go mierzyć i monitorować. Zapraszam Cię do odcinka o analityce, w którym mówię jaki sposób to robić i docelowo usprawniać go. Z każdym kolejnym nowym wnioskiem. Dokonuj eksperymentów, dodawaj kolejne sekcje. Sprawdzaj, czy to co wprowadzasz na tym landing page powoduje, że się ludzie chętniej i częściej zapisują na Twoje materiały, bądź umawiają na konsultacje i usprawnienie go tak długo, aż osiągniesz oczekiwane rezultaty.
Zaletą budowania landing page’a, w tym. Sposób jest to, że nie oczekujesz od Twojego potencjalnego odbiorcy od razu zakupu, jednak pokazujesz mu korzyści, które wynikną z interakcji z Tobą i zapraszasz go w swój świat, gdzie on może dowiedzieć się więcej, a nie jesteś nachalny. Przy tym wszystkim nie sprzedajesz od razu, tylko oferujesz wartość, która może być dla niego istotna.
Mam nadzieję, że po tym filmie będziesz. Stanie taką architekturę landing page przygotować sobie we własnym zakresie. Jeżeli chciałbyś popracować nad tym właśnie w taki narzędziach jak mi robot, to na dole zostawiam linki do tych narzędzi. Jak zwykle zachęcam Cię do subskrybowania mojego kanału. Dzięki za oglądanie i do zobaczenia w kolejnym odcinku.